MODUŁ 0 - Przygotowanie do startu! 3... 2... 1...
MODUŁ 1 – Czy WordPress jest w ogóle dla mnie?
MODUŁ 2 - MYŚLENIE, czyli szykujemy się do starcia! ;)
MODUŁ 3 – Ogarniamy DZIAŁKĘ i tabliczkę z adresem
MODUŁ 4 – Działka jest. Czas na DOM, drzewo i…
MODUŁ 5 – Dodajemy TREŚCI, czyli niech wreszcie coś zacznie się dziać
MODUŁ 6 - BACKUPUJEMY, ZANIM ZEZPSUJEMY ;)
MODUŁ 7 - MOTYWY, CZYLI PEŁEN MAKE-UP DLA STRONY
MODUŁ 8 - WTYCZKI, CZYLI CO JESZCZE MOŻEMY ODPICOWAĆ
MODUŁ 9 – MY SIĘ WŁAMU NIE BOIMY! CZYLI ZABEZPIECZAMY CHATĘ
MODUŁ 10 – ZAMIATAMY PRZED SAMĄ METĄ IIII…. ŚWIĘTUJEMY FINISZ!
MODUŁ 11 – HOUSTON! MAMY PROBLEM! ROZWIĄZYWANIE PROBLEMÓW Z WORDPRESSEM

5.9. Polityka prywatności, czyli strona szczególnej troski

polityka prywatnosci wordpress

Właściwie to taki temat, że nie powinnam się o nim wypowiadać, bo nie będę tu przecież zgrywać prawniczki, a sęk w tym, że to właśnie dla prawnika bardziej sprawa 🙂

Politykę prywatności na stronie mieć trzeba, bo tak wymyśliły tęgie łby rządzące w kraju i na kontynencie, i nawet jeśli mam wrażenie, że w temacie ochrony danych osobowych to niedługo zeżremy własny ogon, wydalimy i zaczniemy zjadać ponownie, no to jest jak jest i się nie poradzi 🤯

Choć sama do tych spraw polityko-prywatnościowych mam dość luźny stosunek i w jednym z moich sklepów polityka prywatności i cookies wygląda tak:

https://hundredbookmarks.pl/ciasteczka_z_usmiechem/

to jednak namawiam do tego, aby każdy spojrzał na ten temat po swojemu, zapoznał się z obowiązkami w tym zakresie, a jeśli trzeba – skorzystał z fachowej pomocy, aby wszystko było w zgodzie z prawem. Prawem, które Was pewno irytuje podobnie jak mnie, bo RODO-srodo, a do mnie i tak wydzwaniają w dzień i w nocy telemarketerzy, próbując mi sprzedać poduszki z wełny wielbłąda, buty na sprężynach, żeby zawsze szybko wyskoczyć do sklepu oraz komplet szklanych garnków z piasku, po którym stąpali bracia Mroczek 😉

Ja zajmę się tylko kwestiami technicznymi, bo i takie w mini-wymiarze się tu pojawią 🙂

Co to jest polityka prywatności i po co ona?

To po prostu tekst, taka rozpiska dla odwiedzających, w której dajesz im znać, jakie ich dane osobowe zbierasz i jak je będziesz wykorzystywał.

Bo może Ci się wydawać, że nie zbierasz żadnych, ale jeśli masz na stronie (no… albo planujesz, bo do tego jeszcze dojdziemy!) formularz kontaktowy – to zbierasz dane. Jeśli na Twoim blogu można pisać komentarze – to też zbierasz dane. Jeśli masz podpięty piksel Facebooka, jeśli masz osadzone filmiki z YouTube’a, jeśli masz podpięte statystyki Google Analytics albo umożliwiasz zapisy na newsletter – to też zbierasz dane. Co najwyżej z nich nie korzystasz 😉

A nawet jeśli tego wszystkiego nie robisz, tak dla świętego spokoju, żeby nie zbierać danych, to mam złe wiadomości – i tak zbierasz dane 😁, bo wizyty na stronie oznaczają wysyłanie zapytań do serwera (czyli naszego hostingu) i tam te zapytania są zapisywane w takim specjalnym dzienniku (w tzw. logach).

Innymi słowy: jak się nie obrócić – d🍑pa zawsze z tyłu 😂
I pisanie polityki prywatności nas nie ominie 🙂

Jak można stworzyć politykę prywatności?

Generalnie sposoby na wejście w posiadanie tekstu polityki prywatności i informacji o zapisywanych plikach cookies są trzy. Zapodaję je w kolejności od najtańszego do najdroższego (licząc w walucie PLN, bo jeśli liczyć w walucie nasz czas, to kolejność będzie dokładnie odwrotna 😎):

  1. Można politykę prywatności napisać po prostu samemu, tak po prostu.
    Trzeba w niej nadmienić między innymi: kto jest administratorem danych, jakie dane są od użytkowników zbierane, po co i na jakiej podstawie, jak długo te dane będą przetwarzane i w jaki sposób, czy będą przekazywane innym firmom oraz jakie są prawa użytkownika w stosunku do tych danych oraz jakie pliki cookies strona internetowa wykorzystuje, po co i jakie dane przechowują.
    Oczywiście warto skorzystać z porady osoby kompetentnej (to znaczy prawniczki lub prawnika), żeby zorientować się, czy to już wszystko, bo jak wspominałam – ja specką od prawa nie jestem, a to powyżej to tylko wskazówka, nie porada prawna 🙂
  2. Można politykę prywatności napisać, wspierając się wzorami dokumentów.
    Mówię to nie o takim wspieraniu się, że wchodzimy i od kogoś zżynamy, bo to mogłoby mieć niemiłe konsekwencje (z tytułu istnienia praw autorskich, ale też dlatego, że ktoś, od kogo podpatrzymy tekst, wcale niekoniecznie ma go dobrze, c’nie? ;)), tylko o takim, że idziemy do prawniczki lub prawnika, którzy sprzedają wzory takich dokumentów z odpowiednimi objaśnieniami, a my tylko zmieniamy sobie w nich dane wg ich wskazówek i ta-dam! Polityka prywatności i plików cookies gotowa 😀
  3. Można napisanie polityki zlecić prawniczce lub prawnikowi.
    Wtedy po prostu zapodajemy mu komplet danych, o które poprosi i czekamy na dostarczenie gotowego tekstu do skopiowania i wklejenia 😀
    Podpowiedź: jeśli zlecamy napisanie takiego dokumentu, warto z tym poczekać do momentu bliżej startu strony, gdy już będziemy wiedzieli, z jakich technologii i funkcji na niej korzystamy. Bo po prostu szkoda zlecać pisanie na początku, gdy strona prawie pusta, a potem płacić za modyfikacje za każdym razem, gdy dojdziemy do tego, że jednak chcemy mieć formularz kontaktowy albo zapis na newsletter 🙂

Jak utworzyć stronę z polityką prywatności w WordPressie?

Technicznie dodanie strony z polityką prywatności nie różni się wiele od każdego innego dodania jakiejkolwiek strony. Wpisuje się tekst, ustawia te wszystkie dzindziboły i publikuje. 🙂

WordPress natomiast trochę nas wyręcza, bo wie, że i tak będziemy jej potrzebowali, i już przy instalacji taką politykę prywatności tworzy, podpowiadając nawet treść, choć wiadomo – treść to trzeba sobie jeszcze samemu zweryfikować lub napisać od nowa, bo finalnie to my pójdziemy siedzieć, jeśli będzie tam coś nie tak 😉
(żartuję, za politykę prywatności chyba jeszcze nikogo nigdy nie wsadzili do pierdla, ale być może wszystko przed nami ;))

Strona z polityką prywatności stworzona przez WordPressa przy instalacji

Kiedy opowiadałam Wam o anatomii podstrony na WordPressie i pokazywałam przykładową podstronę, wspominałam, że w utworzonych automatycznie podstronach jest nie tylko ta przykładowa, ale też właśnie Polityka prywatności (Privacy Policy).

I fakt, jest 🙂

Strona z polityką prywatności automatycznie utworzona przy instalacji

Jeśli chcecie, możecie edytować i wykorzystać tę podstronę od WordPressa.

Weźcie tylko pod uwagę, że WordPress uprzedza: dajemy szablon, może Ci się przyda, ale finalnie to Ty odpowiadasz za to, żeby wszystko było zgodne z prawem Twojego kraju:

Poradnik polityki prywatności w WordPressie

Dodatkowo, WordPress idzie o krok dalej i podrzuca jeszcze miniporadnik na temat tego, co powinno się napisać w której sekcji polityki prywatności – można się z nim zapoznać przechodząc w kokpicie do podzakładki Ustawienia -> Prywatność -> Przewodnik po zasadach, a tam rozwijając sekcję Poradnik polityki prywatności.

Poradnik polityki prywatności stworzony przez WordPress

Pokaże się całkiem rozbudowany zbiór wskazówek:

Poradnik polityki prywatności stworzony przez WordPress - treść

Więc jest to jakaś pomoc, ale nie nie ma się co czarować – nie na równi ze wzorem dokumentu stworzonym przez prawniczkę lub prawnika, że tak po raz setny na wszelki wypadek napomknę 😉

Ratunku, chcę tych sugestii, ale mam je po angielsku!

Może się tak zdarzyć:

Propozycja polityki prywatności po angielsku na stronie na WordPressie

ale jest na to sposób. Pokażę Wam krok po kroku 🙂

Wejdźcie w edycję podstrony z polityką prywatności i zaznaczcie calutką treść. Można to zrobić normalnie kursorem, a można kliknąć w pierwszy blok, po czym trzymając klawisz Shift kliknąć w ostatni.

Potem przy zaznaczonych blokach rozwijamy opcje trzema kropeczkami i usuwamy zaznaczone bloki:

Usuwanie domyślnej polityki prywatności po angielsku na stronie na WordPressie

Treści się już pozbyliśmy, i bardzo dobrze, bo angielska i tak nam nie jest potrzebna 😀

Teraz, skoro jesteśmy już tu w edycji, zmieniamy tytuł na polski (1) i bezpośredni odnośnik też (2), bo niby może być angielski, żadna zbrodnia, ale jakoś tak niechlujnie wtedy 😉

Nie zapominamy, żeby po wszystkim zapisać zmiany (3).

Gdy zmiany zachowane, możemy przejść do kolejnego punktu, czyli kliknąć w link Poradnik polityki prywatności (4):

Kopiowanie domyślnej polityki prywatności po polsku na stronie na WordPressie

Zostaniemy przeteleportowani na stronę z dobrymi radami, ale nas teraz interesuje sekcja na samym dole: Zasady – WordPress. Rozwijamy ją strzałką w dół:

Szablon polityki prywatności po polsku na stronie na WordPressie

po czym przewijamy tekst na samiuteńki dół i klikamy w przycisk Skopiuj sugerowany tekst polityki prywatności do schowka:

Kopiowanie sugerowanego tekstu polityki prywatności na stronie WordPress

Gdy tekst skopiowany, wracamy na kartę edycji podstrony z polityką prywatności i w pierwszym bloku Akapit wklejamy to, co tam mamy:

Wklejanie sugerowanego tekstu polityki prywatności na stronie WordPress

I już! To, co początkowo było po angielsku, teraz jest po polsku 🙂

Temat załatwiony! 🎉

Zapisywanie sugerowanego tekstu polityki prywatności na stronie WordPress

Strona z polityką prywatności tworzona od zera, z pustej kartki

Jeśli z jakiegoś powodu chcecie tę utworzoną przez WordPressa podstronę przeznaczoną na politykę prywatności usunąć, albo w twórczo-destrukcyjnym szale już to zrobiliście 😀 – żaden problem.

Wystarczy utworzyć nową podstronę, tak jak tworzylibyśmy każdą inną, wpisać jej tytuł, uzupełnić treść i opublikować.

A potem zrobić jeden myk: wejść w kokpicie w podzakładkę Ustawienia -> Prywatność i tam wybrać tę utworzoną stronę jako stronę zawierającą politykę prywatności:

Przypisywanie podstrony jako strony z polityką prywatności i plików cookies na WordPressie

Po zatwierdzeniu wyboru przyciskiem Użyj tej strony, w kokpitowej zakładce Strony -> Wszystkie strony zobaczymy przy tej podstronie dopisek, że to Strona polityki prywatności i że WordPress o tym wie:

Efekt przypisania podstrony jako strony z polityką prywatności i plików cookies na WordPressie

A po co ma wiedzieć?

Bywają miejsca, w których trzeba politykę prywatności podpiąć (na przykład w procesie zakupowym w sklepie albo przy formularzu kontaktowym) i jeśli WordPress będzie wiedział, która to jest, to sam to elegancko zrobi. A jak nie będzie wiedział, to będzie czasem pokazywał banialuki, a my się będziemy zastanawiać czemu 😀

To jak?

Kto gotowy z polityką prywatności i może lecieć dalej? 🙂

Kawa dla WordPressa

Ten kurs jest i zawsze będzie dla Was DARMOWY,
bo wierzę wiem, że warto sobie pomagać ❤

Totalnie nie musisz za nic płacić, ale jeśli masz chęć, możesz postawić mi kawę
Wypiję ją za sukces Twojej strony!

Masz pytanie do tej lekcji? Kliknij tutaj, aby je zadać :)

Napisz pytanie lub komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top