0.4. Gdzie jeszcze warto zaglądać? Kursowe miejsca w sieci

Poza platformą kursową, na której się właśnie znajdujecie, są jeszcze inne miejsca, gdzie warto od czasu do czasu zajrzeć, bo w każdym znajdziecie coś ciekawego 🙂

Grupa Stronę sobie robię na Facebooku

To tu wszystko się zaczęło! To tu dwa lata temu, na okoliczność tyle co wybuchniętej pandemii, spontanicznie zaczął się rodzić mój pierwszy kurs WordPressa dla tych, którzy chcą wykorzystać przymusowe wolne na narodowej kwarantannie i w tej sposób, mimo zamknięcia, pchnąć swoją firmę (lub działalność hobbystyczną, bo nie tylko byznesmenki mamy na pokładzie) do przodu.

Lekcje wpadały do grupy jako najzwyklejsze fejsowe posty, a potem porządkowane były w zakładce Przewodniki, aby był do nich łatwy dostęp o każdej porze dnia i nocy 🙂

I choć teraz dla turbowygody mamy już platformę kursową, grupa na FB nie umarła i lekcje (te same co tutaj) pojawiają się tam nadal, z sentymentu.

Warto tam jednak wpadać jeśli nie dla lekcji (bo lekcje czytać tutaj zdecydowanie wygodniej), to dla ludzi 🙂

W grupie mamy ponad 8 tysięcy świetnych osób, które z chęcią poklepią Cię po plecach, gdy braknie Ci motywacji albo podzielą się swoim doświadczeniem, gdy zgłosisz się z taką potrzebą. To grupa, w której obowiązują zasady: zero hejtu, zero dogryzanek i zero przerostu ego 😉 Jest merytorycznie, ale miło i pluszowo 😉

Przy okazji grupa to też odpowiednie miejsce, aby zadać pytania do kursu, jeśli jakieś w głowie Ci się narodzą – ciągle tam jestem i na bieżąco odpowiadam 🙂

Stronowy Instagram

(po)Twór, który zrodził się niedawno, aby dostarczać streszczeń lekcji kursowych 🙂

W trakcie kursu, każda lekcja będzie tam wskakiwać, ale nie jako kopia tego, co przeczytacie tutaj (Instagram nie pozwoliłby mi się aż tak rozpisywać :D) tylko jako skoncentrowany skrót w postaci esencjonalnej karuzeli z samym gęstym 😎

Przejrzenie instagramowych karuzelek będzie więc świetną rozgrzewką przed przerobieniem lekcji albo powtarzajką po zakończeniu modułu.

Złośliwi mówią, że poza merytoryczną treścią w postach mamy tam też kupę durnych chichranek z głupot w relacjach oraz garść zupełnie bezsensownych, ohydnych włoskich widoczków z mojego biura na tarasiku umbryjskiego kamiennego domku, ale kto by tam wierzył hejterom 😉

Fanpage na FB

To takie najmłodsze z rodzeństwa, co to nikt za bardzo na nie nie zwraca uwagi, plącze się między nogami i za wiele nowego do powiedzenia nie ma, ale czasem spojrzeć na nie warto, bo a nuż jakiś numer wykręci 😉

Fanpage nie jest centrum kursowego wszechświata (przyznaję, że na FB to grupa jest moim oczkiem w głowie) i powstał w zasadzie z przyczyn technicznych, ale skoro już jest, znalazłam dla niego zadanie (jak powszechnie wiadomo – ja z tych, co każdemu jakąś robotę znajdą :D) – będą tam lądować powiadamiajki o nowych lekcjach w kursie, czyli coś jak na Insta, tylko jeszcze krócej i bardziej esencjonalnie.

Taki spis treści nieomalże.

Newsletter

Ostatnie już miejsce związane z kursem stronowym – Twoja własna skrzynka mailowa 🙂

Będę do niej wpadać z podsumowaniem tygodnia, garścią planów na kolejny i ciekawostkami na temat WordPressa jeśli tylko zapiszesz się na newsletter.

I to tyle!

Z lodówki jeszcze z tym WordPressem nie wyskakuję, ale może masz pomysł, gdzie jeszcze powinnam się znaleźć, aby zacząć? 😉