Temat wtyczek przewijał się już jakiś zybilion razy przez dotychczasowe lekcje kursu, więc myślę, że pójdzie szybko, bo wcale nie jest już dla Was jakimś novum 😊
Wtyczki to zresztą takie rodzeństwo motywów i jeśli ma się już w małym paluszku wszelkie działania na motywach, to na wtyczkach się skuma automatycznie, bo instalacja, usuwanie, kryteria wyboru, aktualizacje – to wszystko robi się baaardzo podobnie 😊
Nawet szuka się ich w zbliżonych miejscach 😊
Wtyczki zresztą zdarzało nam się już instalować na samym początuniu (była wszak wtyczka do włączania trybu Coming Soon :))
To będzie więc raczej taki moduł do uporządkowania dotychczasowej wiedzy, niż do odkrywania nie wiadomo jakich nowości 😉
Skoro więc ma być porządek, zacznijmy od początku:
Wtyczka to jest po prostu dodatek do czegoś – bo wtyczki są nie tylko do WordPressa przecież 😊
Są na przykład wtyczki do przeglądarek – konia z rzędem temu, kto nigdy nie korzystał z AdBlocka albo czegoś innego, co sprawiało, że przeglądarka nie obrzygiwała go reklamami po wejściu na Onet czy Interię 😉
No więc wtyczki to takie dodatki, które instalujemy w miarę potrzeb, a które zapewniają dodatkowe funkcje podstawowemu narzędziu – w naszym przypadku: WordPressowi 😊
Mniej więcej tak, jak aplikacje na telefon – bo telefony miały przecież służyć tylko do dzwonienia, ale przez dodatek rożnych apek stały się zastępcami komputerów i ogólnymi centrami dowodzenia światem. 😃
Każdy kupuje telefon (dany model) taki sam, z tymi samymi bebechami co inni, ale w zależności od tego, czego potrzebuje, dostosowuje go do siebie. I jeden tam będzie miał Excele, apki giełdowe i kantor online, a inny – Instagramy, Boomerangi i apki do nakładania filterków na foty.
I wtyczki do WordPressa to taki właśnie odpowiednik aplikacji na telefony 😊
Bo WordPress na początku to też miała być po prostu zwykła platforma blogowa, taka jak Blogger/Blogspot czy świętej pamięci Blox [*] tylko instalowana na swoim hostingu 😊 Ale z czasem okazało się, że powstało wokół niego tyle wtyczek, że zaczął być dosłownie wszystkim, w zależności, co komu było potrzebne!
Chcesz z bloga zrobić sklep? Pach! Wtyczunia sklepowa, i już jest!
Chcesz serwis do ogłoszeń o pracę? Pach! Wtyczunia do jobsów!
A może system do rezerwowania konsultacji albo sprzedaży noclegów w najmie krótkoterminowym? Pach! Wtyczunia do bookingu.
Wydarzenia do zorganizowania? Biletowane? Luziiik… Pach! Wtyczunia typu event calendar i jest.
Szybkie płatności? Jasne, wtyczunia.
Etykietki na paczkomaty na jedno kliknięcie? Pac, gotowe!
Logowanie użyszkodników przez fejsbuka? Pac!
Wyświetlanie migoczącego feedu z instagrama? Przyjmowanie darowizn? Newsletterek?
Pac! Pac! Pac! I jest 😊
Najróżniejszych wtyczek jest tyle, że czasem człowiek się lęka zapytać, kto dziś gotuje obiad, bo może się dowiedzieć, że na bank jest do tego wtyczka do WordPressa 😉
(taką to bym brała! )
A tak fizycznie to wtyczki są po prostu kawałkami albo gigantycznymi ścianami kodu (dlatego są wtyczki lżejsze i wtyczki-kombajny), który piszą mądrzy ludzie, którzy się na tym znają (bardziej lub mniej, dlatego wtyczki są lepsze i gorsze ;))
Podobnie jak z motywami – piszą je dla satysfakcji albo dla piniondzów, dlatego istnieją wtyczki darmowe i płatne 😊
Jeśli w kokpicie wejdziemy w bocznym menu we Wtyczki, wylądujemy dokładnie w spisie wszystkich naszych wtyczek, które są zainstalowane.
Na nowiuśkich stronach będzie to najczęściej Akismet oraz Hello Dolly.
Jeśli lecisz z tym kursem po kolei, w chwili dojścia do motywów powinnaś mieć zainstalowane wtyczki UpdraftPlus (z lekcji o kopiach zapasowych) oraz LightStart – Maintenance Mode, Coming Soon and Landing Page Builder (lub inną, analogiczną) z lekcji o zaślepce. Ewentualnie możecie też zobaczyć wtyczkę Otter – Page Builder Blocks & Extensions for Gutenberg, która mogła się zainstalować sama z tą poprzednią oraz Starter Templates, jeśli importowaliście demo, a potem po sobie nie posprzątaliście 😉
Po testowaniu motywów, jeśli takie uprawialiście, może się okazać, że doszło Wam jeszcze kilka wtyczek, bo niektóre motywy coś tam sobie doinstalowują.
Ja akurat chwilowo pozostaję przy motywie Astra w wersji darmowej, dlatego oprócz wymienionych nie mam już niczego więcej nadobowiązkowego 🙂
W panelu z wtyczkami, w górnej części, znajdziecie też możliwość wyfiltrowania sobie spośród wszystkich wtyczek tylko włączonych albo wyłączonych 😊
Włączone wtyczki łatwo też rozpoznać w spisie po tym, że po ich lewej stronie wyświetla się paseczek oraz mają delikatnie ciemniejsze tło 😊
O tym w kolejnym odcinku 😉
_________
Na zadanie domowe sprawdźcie sobie, jakie wtyczki macie Wy na stronach – możecie wypisać w komentarzu, na dowód 😉
W ramach drugiej części zadania – skupcie się nad każdą wtyczką na dwie sekundy i odpowiedzcie sobie na pytanie, czy używacie jej aktualnie, czy nie. Jeśli nie – od razu usuwamy (ewentualnie wyłączamy a potem usuwamy, jeśli jest aktywna). Nie chomikujemy zbędnych wtyczek, nawet wyłączonych :))
Jeśli macie jakąś wtyczkę, o której nie wiecie, czy jest Wam potrzebna, czy nie – koniecznie trzeba kliknąć w Szczegóły i przeczytać, do czego ona służy. To da nam pojęcie, po co ją kiedykolwiek instalowaliśmy i czy nadal jest potrzebna. Jeśli nie – wiadomo co z nią zrobić 😊
Ten kurs jest i zawsze będzie dla Was DARMOWY,
bo wierzę wiem, że warto sobie pomagać ❤
Totalnie nie musisz za nic płacić, ale jeśli masz chęć, możesz postawić mi kawę ☕
Wypiję ją za sukces Twojej strony!