MODUŁ 0 - Przygotowanie do startu! 3... 2... 1...
MODUŁ 1 – Czy WordPress jest w ogóle dla mnie?
MODUŁ 2 - MYŚLENIE, czyli szykujemy się do starcia! ;)
MODUŁ 3 – Ogarniamy DZIAŁKĘ i tabliczkę z adresem
MODUŁ 4 – Działka jest. Czas na DOM, drzewo i…
MODUŁ 5 – Dodajemy TREŚCI, czyli niech wreszcie coś zacznie się dziać
MODUŁ 6 - BACKUPUJEMY, ZANIM ZEZPSUJEMY ;)
MODUŁ 7 - MOTYWY, CZYLI PEŁEN MAKE-UP DLA STRONY
MODUŁ 8 - WTYCZKI, CZYLI CO JESZCZE MOŻEMY ODPICOWAĆ
MODUŁ 9 – MY SIĘ WŁAMU NIE BOIMY! CZYLI ZABEZPIECZAMY CHATĘ
MODUŁ 10 – ZAMIATAMY PRZED SAMĄ METĄ IIII…. ŚWIĘTUJEMY FINISZ!
MODUŁ 11 – HOUSTON! MAMY PROBLEM! ROZWIĄZYWANIE PROBLEMÓW Z WORDPRESSEM

4.11. OK, strona stoi, ale czemu nie widać jej w Google?

Kurs WordPress - dlaczego mojej strony na WordPressie nie widać w Google?

Być może, jak wiele osób przed Tobą, naszła Cię ochota, aby podejrzeć w wyszukiwarce Google swoją stronę. Obadać taki mały sukcesik, że oto jesteś, gotowe, Klienci będą mogli Cię znaleźć (nawet jeśli masz na stronie zaślepkę, to choć tę zaślepkę ujrzą!)

Wchodzisz na google.pl czy google.com, wpisujesz nazwę albo nawet adres strony, a tam…

Strony nie widać w Google - brak wyników wyszukiwania

Twoja strona nie została odnaleziona? 😱

Ale jak to? Przecież po to stawiamy stronę, żeby nas ludzie mogli znaleźć, a tu co?

Czemu mojej strony W OGÓLE nie widać w Google?

Cóż… wiadomości są dwie. Dobra i zła.

❤️ Dobra to ta, że to absolutnie normalne, że Google nie widzi naszych stron zaraz po postawieniu.

Dziwi Cię to?

Nie powinno! W życiu jest tak samo 🙂

Pomyśl, że mieszkasz w bloku, takim standardowym, że nie jesteś z sąsiadami jakoś szczególnie zżyta, mówicie sobie Dzień dobry, wymienicie parę grzeczności, przelotne życzenia na święta i koniec.

W waszym bloku było puste mieszkanie.

Czy dowiesz się o tym, że ktoś je kupił, zaraz po tym, jak ten ktoś podpisze umowę notarialną na jego zakup?

Prawdopodobnie nie! Prawdopodobnie dowiesz się dopiero, gdy nowy sąsiad przyjdzie i się przywita, że on tu nowy i miło Cię poznać, albo gdy sama będziesz go często widywać przed blokiem i skumasz klocki, albo gdy inny sąsiad przy porannym Dzień dobry opowie Ci o tym nowym.

Google ma tak samo, a nawet trudniej, bo ma do ogarnięcia nie tylko parę stron, jak parę mieszkań w bloku, ale cały świat stron internetowych! 🙂

Dlatego Google też potrzebuje chwili, aby się o naszej stronie dowiedzieć i dowie się, gdy przyjdziemy się do niego przywitać (zgłosimy naszą stronę do Google – gdy już będzie skończona), sam przypadkiem na nas wpadnie chodząc po sieci i zacznie nas widywać regularnie (jak my nowego sąsiada pod klatką, choć jak i z tym sąsiadem – to wariant najwolniejszy i najmniej prawdopodobny) albo ktoś mu o nas powie (inne strony będą gęsto linkować do naszej witryny :))

Dlatego nie ma się co martwić, że Google jeszcze o nas nie wie – powiemy mu, gdy przyjdzie na to czas, zgłaszając stronę do indeksowania i przekazując Google’owi mapę witryny, żeby łatwo mu było poznać naszą chatę i każdy jej kącik, i zaraz po wejściu wiedzieć gdzie co leży 🙂

Jakby nas znał od wieków 🙂

💔 A ta zła wiadomość?

Widoczność w wyszukiwarce to jedno, a wysokie pozycje to druga sprawa.

To, że Google zauważy naszą stronę i umieści ją w indeksie, to znaczy pojawi się ona gdzieś przy wyszukiwaniu, to jeszcze nie znaczy, że wyświetli się na pierwszej stronie wyników, czyli tam, gdzie kończy poszukiwania najwięcej osób i tam, gdzie najbardziej nam zależy, aby się znaleźć.

Oczywiście na frazy brandowe, czyli na przykład na nazwę Waszej marki czy na nazwisko, jeśli macie markę osobistą, prawdopodobnie wyskoczycie wysoko, na pierwszych pozycjach (pod warunkiem, że nie nazywacie się niefajfuśnym zbiegiem okoliczności Robert Lewandowski albo Ewa Chodakowska, bo wtedy może być ciut trudniej ;))

Natomiast nie ma co liczyć na to, że jeśli robicie meble rzeźbione w litym buku albo półki ze sznurka i gałęzi wyrzuconych przez morze, to wyskoczycie na pierwszej pozycji w Google na hasło meble – tam prawdopodobnie znajdziecie Ikea, Black Red White, Agata Meble, może meble kuchenne Castoramy albo coś podobnego.

Takie frazy są oblegane przez firmy, które wydają majątek na pozycjonowanie, czyli na proces intencjonalnego wykonywania najróżniejszych zabiegów, które mają na celu podniesienie pozycji witryny w wynikach wyszukiwania w wyszukiwarkach 🙂 (bo wyszukiwarki to nie nie tylko sam jeden Google przecież).

Innymi słowy – płacą kupę hajsu, żeby być u góry i robią to od lat.

Na takie ogólne frazy mamy bardzo małe szanse wyskakiwać u góry wyników wyszukiwania bez wydania góry kasy i odczekania dłuższego czasu (żeby nie rzec: żadne) i jeśli ktoś będzie Wam mówił inaczej – będzie kłamał 🙂 (i powiem to głośno choćby i milion razy, nawet jeśli to będzie oznaczać kolejny pozew ;))

Możemy jednak całkiem wysoko wyskakiwać na frazy w stylu półki z morskich gałęzi Olsztyn, więc to nie jest tak, że nie ma żadnej nadziei i nie warto nic robić, bo Ikei i tak nie przeskoczymy 🙂

W praktyce, jeśli zależy nam na sprzedaży, lepiej nawet wyskakiwać na takie mniej ogólne frazy (tzw. frazy długiego ogona) bo nie ma wątpliwości, że ktoś, kto szuka ogólnie mebli, nie jest jeszcze na kupnie – on się dopiero rozgląda wstępnie, szuka inspiracji, a ktoś, kto szuka konkretu (np. tych półek z gałęzi i sznurka) – jest już mocniej nastawiony na kupno, już właściwie ma na wierzchu portfel 😉

Ale to już dygresja niezwiązana ściśle z tematem stawiania stron na WordPressie, a z optymalizacją i pozycjonowaniem samym w sobie 🙂

A to temat znaaaacznie bardziej obszerny i na długą książkę w kilku tomach 🙂

Kawa dla WordPressa

Ten kurs jest i zawsze będzie dla Was DARMOWY,
bo wierzę wiem, że warto sobie pomagać ❤

Totalnie nie musisz za nic płacić, ale jeśli masz chęć, możesz postawić mi kawę
Wypiję ją za sukces Twojej strony!

Masz pytanie do tej lekcji? Kliknij tutaj, aby je zadać :)

Napisz pytanie lub komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top