Jedno z ważnych i fajniejszych zabezpieczeń WordPressa, bo robi się samo, jeśli tylko my czegoś NIE robimy, to unikanie pirackiego oprogramowania.
Tak, tak, niby wszyscy wiemy, że trzeba się od niego trzymać z daleka, a jednak co i rusz się słyszy o tym, że ktoś używa na lewo Photoshopa albo swojego Windowsa to wcale nie kupił, tylko kuzyn mu przyniósł na pendrivie (a dawniej to na płytce! :D)
Temat piractwa dotyczy też WordPressa, bo choć jego samego piracić nie ma po co, wszak jest darmowy, to zupełnie inaczej rzecz się ma z płatnymi motywami i wtyczkami.
W sieci jest cała masa miejsc (celowo nie będę wymieniać z nazwy ani linkować, aby Was tam przypadkiem nie wysłać ;)), gdzie można ściągnąć za darmo lub kupić za ułamek wartości nulled/cracked themes i nulled/cracked plugins, czyli po prostu pirackie kopie wtyczek i motywów.
Ale zacznijmy od początku…
Tu Was może zdziwię, ale… nie.
Rozpowszechnianie też nie 🤯
Sam WordPress jest wydawany na licencji GNU GPL. Nie wdając się w prawno-techniczne zawiłości, wiąże się to z tym, że wtyczki i motywy do WordPressa też obowiązkowo funkcjonują na licencji GNU GPL, co oznacza, że można je legalnie rozpowszechniać w formie niezmienionej lub zmodyfikowanej, za darmo lub odpłatnie.
Czyli że jeśli kupiłam sobie wtyczkę, to mogę ją legalnie przesłać koleżance. Ba! Mogę ją nawet umieścić na swojej stronie publicznie do pobrania i nikt nie będzie mnie za to ścigał.
Zdziwko, nie? 😅
Płacąc za wtyczki i motywy, tak naprawdę płaci się za klucz licencyjny uprawniający do uzyskania wsparcia twórców w razie problemów oraz dokonywania wygodnych aktualizacji z kokpitu WordPressa. A jak już napomykałam – aktualizacje są ultraważne.
Sam kod wtyczki czy motywu jest darmowy, można rzec, tyle że… jak wejść w jego posiadanie bez kupowania wtyczki? Przecież to nie tak, że napiszemy do Twórcy motywu, że hej, ten motyw to jest na GPL, dawaj mi go tu za friko 😉 (choć próbować można 😉)
I tu właśnie pojawiają się jak zła zjawa wszystkie Torrenty, Allegra i inne strony typu GPL club, które oferują pobranie wtyczek za darmo.
Niby super, c’nie? Legalnie, za free, nic tylko brać! 🤑
Trzeba jedynie pamiętać o złotej zasadzie: nie ma darmowych obiadów.
Jeśli za coś nie płacimy, to znaczy, że często to my jesteśmy zapłatą 😱
Czemu Twórcy tego typu stron mieliby kupować wtyczki a potem wrzucać je w sieć za friko? Jaki w tym ich interes?
Cóż, może to robią z dobroci serca… Ale równie dobrze mogą taką wtyczkę czy motyw wzbogacić o swój własny kod, który doprowadzi do zainfekowania Waszej strony.
Tak, tak, o to właśnie chodzi… Ze źle rozumianej oszczędności sami sobie ściągniemy wirusa i nawet sami go zainstalujemy, szczęśliwi, że przechytrzyliśmy system 🤩
Dlatego ja mega, MEGA odradzam ściąganie wtyczek z niesprawdzonych źródeł. To loteria. Może się okazać, że nic się nie stanie, a może się okazać, że za jakiś czas będziemy mieć włam, bo wtyczki nie aktualizujemy (wszak nie mamy klucza licencyjnego). Ale może się też okazać, że zawirusujemy sobie stronę od razu 😱
Proste usunięcie takiej wtyczki nie rozwiąże wtedy problemu, bo wirus już się rozpanoszy między plikami, a pewnie i zostawi backdoory – tylne drzwiczki, którymi wlezie ponownie, nawet jeśli go wykopiemy.
Szczerze? Ja lubię płacić za wtyczki! 😂 Pomijając (niepomijalny) aspekt bezpieczeństwa, kupuję je zazwyczaj dlatego, że oszczędzają mi czas wart więcej, niż ich cena, a jak Twórca wtyczki jest opłacany, to mam większą szansę, że będzie wtyczkę rozwijał, aktualizował i że będzie mi ona długo służyć.
Jeśli ktoś stworzy wtyczkę, ale wszyscy będą korzystać z pirackich kopii, prędzej czy później zwinie interes, no bo nikt nie jest w stanie ciągle pracować za darmo. A ja będę musiała tracić znów kupę czasu, żeby znaleźć nową wtyczkę o tej samej funkcji i do tego tak samo dobrą.
To już wolę zapłacić i mieć temat z głowy na dłuższy czas 😀
ALE! Bo zawsze jest jakieś ale 😀
Nie jestem oderwana od rzeczywistości i mam świadomość, że spojrzenie osób początkujących jest nieco inne, bo jeśli ktoś zaczyna z biznesem online, często liczy każdy grosz. Szuka taniego hostingu, domen za złotówkę, darmowych wtyczek o możliwościach premium. Z czasem, gdy dochody są stabilne i odpowiednio wysokie, płacenie za wtyczki jest prawie niedostrzegalne pomiędzy innymi kosztami 🙂 (nie chcecie wiedzieć, ile rok w rok płacę za swoje wtyczki 🙈). Ale na początku – to zupełnie inna historia.
A i wyskoczenie w Polsce z 60 czy 100 dolarów boli bardziej, niż wyskoczenie z nich w Stanach, gdzie się w dolarach zarabia.
Natomiast nadal pobieranie piratów to zła droga, bo może Wam całkiem zrujnować blog, sklep czy stronę z ofertą i obedrzeć Was totalnie z zaufania Klientów (jeśli na przykład z Waszej zawirusowanej strony przejdą na loterię typu Wygraj iPhone’a, po czym oszuści wyczyszczą ich konto).
Jeśli potrzebujesz wtyczki płatnej lub płatnego motywu, ale nie stać Cię na ich pełną cenę, spróbuj raczej:
❤️ napisać do Twórców i zapytać o rabat; zdziwisz się, jak często odpowiedź będzie pozytywna!
❤️ poczekać na rabat z jakiejś okazji – często spoooore zniżki można wyhaczyć w Black Friday/Cyber Monday, ale też przed… Haloween (serio!)
❤️ kupić z kimś na spółę – wtyczki często kosztują X za pojedynczą licencję, ale tylko dwa razy więcej za 5 licencji. To oznacza, że zbierając się w 5 zaufanych osób można mieć 5 legitnych, bezwirusowych “egzemplarzy” wtyczki z licencją dającą support i aktualizacje za ułamek ceny 🙂
❤️ popytać na forach/grupach o agencje/freelancerów, które/którzy mają licencje deweloperskie – często będą w stanie zainstalować dla Ciebie wtyczkę czy motyw na własnej licencji (obowiązującej na kilka-kilkadziesiąt stron) za ułamek kwoty wyświetlanej dla zwykłego klienta detalicznego. To taki odpowiednik kupowania na spółę, tylko nie musisz samodzielnie montować grupy kilku osób.
Dostaniesz w efekcie czystą wtyczkę z kluczem pozwalającym na aktualizacje, Twórca wtyczki nie będzie pracował za darmo, a Ty nadal nie zapłacisz pełnej ceny.
Wprawdzie agencja to nadal może być niezaufane źródło, ale zawierając umowę z konkretną, legalnie działającą firmą masz inne opcje dochodzenia swoich praw, gdyby coś okazało się nie tak, niż po ściągnięciu pliku z torrentów.
Ten temat znam z pierwszej ręki, bo i ja mam licencje deweloperskie na wiele wtyczek i kilka motywów i oferuję je swoim Klientom za (prawie) grosze, to znaczy za jakieś ćwierć normalnej ceny 🙂
A jeśli jesteś gotowa zapłacić za wtyczkę lub motyw, ale chcesz najpierw pobrać je gdzieś za darmo, żeby sprawdzić czy będą dobrze działać zanim wydasz pieniądze – nadal nie sięgaj po piraty.
Zamiast tego napisz do Twórców i zapytaj, czy mają jakieś demo. Wielu z nich ma i udostępnia panel administracyjny, w którym można sobie pogrzebać i potestować jak na własnej stronie.
Zapytaj też o warunki zwrotu, gdyby wtyczka czy motyw nie przypadły Ci jednak do gustu. Twórcy wiedzą, że opisy opisami, a rzeczywistość sobie, i zwykle nie robią problemów, choć zawsze warto wcześniej wczytać się w warunki.
A na piracenie patrzeć przychylnym okiem tylko po odpaleniu Piratów z Karaibów 😉
Ten kurs jest i zawsze będzie dla Was DARMOWY,
bo wierzę wiem, że warto sobie pomagać ❤
Totalnie nie musisz za nic płacić, ale jeśli masz chęć, możesz postawić mi kawę ☕
Wypiję ją za sukces Twojej strony!